Dobrze, przyznam: jest progres. Robię nieznaczne kroczki, czasami sama ich nie widzę, mimo to jednak wciąż brnę do przodu. I mam siłę.
Jestem przy tym bardzo krucha.
Stawiam wysoki mur i rzucam wyzwanie: kto go przeskoczy żeby zobaczyć się ze mną znowu?
Czas pokaże

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz