katharsis

Jestem piękna! To dobra wieść, biorąc pod uwagę mroźną zimę, jaka panowała przez ostatnie miesiące. Mam wrażenie, że wszystko spłynęło w strugach deszczu który spadł ze mnie w środku nocy. I zupełnie zniknęło po słońcu górach i czystej wodzie w pewnym naprawdę przyjaznym mieście.
Całuję pełna nadziei


(P.S. na the useless web trafiłam na "move now think later". zgadzam się)
To jest to.
Tyle słonecznych chwil jest przede mną.
Tyle wyjątkowych chwil za mną.
I mam tyle do zrobienia. 
Tyloma piosenkami mogę wyśpiewać moje serce.

Ale

Słyszę wciąż przeciągły, głuchy dźwięk w uszach i już wiem, że mimo tylu perspektyw pozostaję w bezbrzeżnej ciszy. Nie mam słów i nie mam dźwięków, które ukoiłyby moją duszę.
Zupełnie jak wtedy, kiedy stałam trzęsąc się i w rozpaczy patrząc w niebo


Co mogę zrobić?