No dobrze - ale czy przeświadczenie o tym, że zawsze może wydarzyć się coś więcej, nie prowadzi przypadkiem do pychy? I czy myśląc w ten sposób nie narażamy się na ryzyko błędnego koła? Bo nieważne jak dobrze by było, zawsze może być lepiej...
***

Ostatnio odnoszę wrażenie, jakbym wokół siebie miała różową, słodką, elektryzującą otoczenie aurę. Śmieszne uczucie, biorąc pod uwagę że rozglądam się i widzę kto już w tej aurze jest. Tylko jak im powiedzieć, że o niewiele spraw dbam, a reszta przepływa wokół mnie tworząc ochronną fosę?
(Potrzeba kładki)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz