Przyznaję: nie umiem utrzymywać normalnych relacji. Są dla mnie niejasne i nie umiem ich sobie wyobrazić. Prowadzę je w możliwie najbardziej skomplikowany sposób. Chciałabym inaczej, ale nie wiem jak, więc brnę głęboko w pokręcone sytuacje.
Chociaż wyobrażam sobie tak po cichutku, że jeśli ktoś już ze mną zostanie (a zdarzyli się śmiałkowie), to znaczy że jest wyjątkowy i że właśnie dla mnie.
Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zawsze.
Chociaż wyobrażam sobie tak po cichutku, że jeśli ktoś już ze mną zostanie (a zdarzyli się śmiałkowie), to znaczy że jest wyjątkowy i że właśnie dla mnie.
Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz